Jak się można było domyslać zespół Lotus odmówił Kimiemu Raikkonenowi możliwości wzięcia udziału w Rajdzie Finladii, który zaplanowany jest na początku sierpnia, gdy Formuła 1 rozpocznie długą, miesięczną przerwę wakacyjną.
Wczoraj pojawiły się informacje sugerujące, że Raikkonen chciałby powrócić za kierownicę samochodu rajdowego i wystąpić w swoim domowym rajdzie.Mający przykre wspomnienia z Robertem Kubic ą, który regularnie starował w mniej popularnych rajdach, zespół Lotus postanowił kategorycznie odmówić Raikkonenowi występu.
„Jeżeli chodzi o kontrakt, on nie może tego zrobić. Koniec historii” mówił stanowczo Eric Boullier, szef zespołu.
„Po sezonie 2011 panuje w naszym zespole trauma… rajdy, jazda na nartach, skakanie nie są dozwolone.”
Dziennikarze w padoku F1 wypomnieli Boullierowi, że po podpisaniu kontraktu przed sezonem 2012 Kimi Raikkonen poważnie uszkodził nadgarstek występując w wyścigu skuterów śnieżnych, jednak ten odparł: „On zaczął jeździć dla nas w sezonie 2012, nie w 2011, więc wtedy był jeszcze związany kontraktem z inną marką.”
25.05.2012 09:16
0
Tak też myślałem. Po co ryzykować? nie chcą stracić kolejnego dobrego kierowcy. A Kimi niech się zajmie jedną dziedziną sportu, a nie kilkoma (tak jak to robił Kubica). Proponowałbym mu pozostać jak najdłużej w F1, a nie bawić się w rajdy.
25.05.2012 09:29
0
Wydaje mi się, że tu bardziej chodzi o klasę i prestiż kierowcy niż wydarzenia z przeszłości(luty-wypadek). Przecież Mark Webber przed wypadkiem Kubicy miał kategoryczny zakaz w występowaniu przeróżnych eventów (potencjalnych zagrożeń jego zdrowia) kiedy w zeszłym sezonie mógł być ewnentualnym pretendentem do fotela mistrza świata. Dlaczego wtedy Eric nie zakazał Robertowi występów?
25.05.2012 09:59
0
2. suripere pewnie dlatego że to obóz Kubicy dyktował warunki i własnie chodziło tutaj o klasę i prestiż kierowcy.
25.05.2012 11:31
0
Albo o możliwość robienia tego co kocha
25.05.2012 14:05
0
Bardzo bym się zdziwił, gdyby było inaczej....
25.05.2012 14:24
0
W Renault było tak, iż to oni walczyli od Roberta, a nie on o nich. ;] Ale co się dziwic - uratował im tyłek, po odejściu Alonso. ;)
25.05.2012 21:23
0
6. ...czy jestes w stanie udowodnic swoja wypowiedz, bo wedlug mnie przegieles i to mocno. a.) w jaki sposob walczyli b.)w jaki sposob i kiedy uratowal im tylek. Bede oswiecony i zarazem wdzieczny!?
25.05.2012 22:57
0
@7 jak to kiedy uratował im tyłek. Przecież on w Renault odwalał całą robotę za Pietrowa. Kilka razy stawał na podium. To mniej więcej tak jak w Mercedesie że bez wiedzy odpowiedniego ustawienia bolidu Schumachera też im byłoby ciężko. Wyobraź sobie jakby w 2010 roku zamiast Kubicy jeździłby jakiś kierowca przekroju Pietrowa to nie osiągnęli by niczego.
25.05.2012 23:50
0
@beret - a mianowicie to, iż średnim bolidem trzykrotnie stanął na podium i walczył w czołówce. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie błędy mechaników i problemy z wozem. ;]
26.05.2012 06:47
0
Nadimpretacja. Piszesz- "srednim bolidem trzykrotnie stanal na podium"- wiec, bolid jest nie za dobry a i jakie to znowu osiagniecie stanac trzy razy na podium? Rozumiem, gdyby trzy razy wygral mozna by wtedy uzyc okreslenia "uratowal im tylek". Milczysz natomiast przy punkcie "a"- tez rozumiem, bo nie ma logicznego wytlumaczenia.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się